Pisarzowi puściły nerwy ws. reparacji: Skrajne zeszmacenie
Pomysł reparacji wojennych, które Niemcy mieliby wypłacić Polsce, wzbudził wiele kontrowersji wśród przedstawicieli opozycji. Działacze Platformy Obywatelskiej krytycznie odnoszą się do tych planów. Część polityków i lewicowo-liberalnych dziennikarzy mówi wręcz o "szczuciu na Niemcy".
Zachowaniem opozycji oburzony jest popularny pisarz Jacek Piekara.
Piekara: Skrajne zeszmacenie
"Gdyby powiedzieć politykowi z czasów Międzywojnia, że w czasie sporu Polska-Niemcy, opozycja w Polsce zawzięcie popiera Niemcy przeciwko własnemu krajowi, to nie chciałby uwierzyć, że takie skrajne zeszmacenie jest w ogóle możliwe..." – napisał w mediach społecznościowych.
"W II Rzeczpospolitej patriotyzm był wspólny i dla rządzących i dla opozycji. W obecnej Polsce mamy patriotyczny rząd, ale wasalną, renegacką opozycję. Ot, takiego ratlerka, szczekającego zawsze na tych, których nie lubi niemiecki doberman. A doberman daje mu za to pojeść z michy" – ocenia pisarz.
W kolejnym wpisie zamieszczonym w serwisie Twitter Piekara podkreśla, że zaprezentowany raport o ofiarach II Wojny Światowej ma ogromne znaczenie jako cenny dokument oraz jako ważny element prowadzenia polityki historycznej. Jak wskazuje, cała sytuacja ma jeszcze drugi kontekst.
"Ale Jarosław Kaczyński tym raportem zawołał również: »Folksdojcze, wystąp!«. A oni zaczęli się przepychać, który pierwszy..." – ocenił pisarz.
Reparacje wojenne
W ostatni czwartek – w 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej – na Zamku Królewskim w Warszawie został zaprezentowany raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945.
Jak wskazał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia, z wyliczeń wynika, że reparacje wojenne powinny sięgać ponad sześciu bilionów złotych.